Bathing a newborn

(For English scroll down)

Na pierwszą kąpiel Piotrusia zdecydowałam się jeszcze w szpitalu gdy mały miał 2 dni. Początkowo chciałam czekać dłużej by maź płodowa wchłonęła się samoistnie ale ponieważ urodził się w zielonych wodach wszystko i tak zostało skrzętnie wytarte. Po przyjeździe do domu codzienne kąpiele przejął mój mąż. Piotruś uwielbia być w wodzie- pod warunkiem, że jest najedzony. Początkowo karmiłam go po kąpieli zgodnie z zaleceniami szkoły rodzenia jednak po serii koncertów jakie miały miejsce w wanience szybko zmieniliśmy kolejność.

Teraz płacz zdarza się rzadko, zawsze gdy jestesmy już spowrotem w pokoju i tylko gdy Piotruś jest głodny. Wtedy do akcji wkracza tata z butelką. Staramy się unikać dokarmiania mieszanką i jeżeli to tylko możliwe odciagam pokarm aby miec zapas „na czarną godzinę”.

Chciababym napisać, że najedzony i wykąpany Szkrab zasypia jak dziecko jednak bywa z tym bardzo różnie…


I decided to bath my baby boy for the first time in the hospital when he was two days old. I wanted to wait for few more days on the beginning but since he was born in green fetal waters it made no seance. After we got home my husband is bathing the little one every day. He loves it as long as he is not hungry sowe  had to switch and I’m first breastfeeding him and then he enjoys the bath. Sometimes after it Peter is still hungry. That’s the only time we give him a bottle with either the mixture or my milk if I pumped enought during day time.

I would love to write that the little one sleeps like a baby after a bath and with a full tummy but it’s not always the truth.

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.