7 months old baby boy

(For English scroll down)

Piotruś skończył niedawno 7 miesięcy. Czas mija tak szybko, dni przelatują nawet nie wiem kiedy. Tyle się zmieniło od czasu gdy wróciliśmy we trójkę do domu. Zmieniło się na lepsze. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa mimo chronicznego niewyspania. Dalej karmię piersią i mamy jedną lub dwie pobudki w nocy. Zdarzyły się już noce przespane, cztery w ostatnich kilku miesiącach. Chociaż już nie pamiętam kiedy była ostatnia.

Od kilku tygodni sen z powiek spędzają rosnące ząbki. Piotruś ma już dolne, centralne siekacze, przebiły się gdy miał 4 miesiące. Teraz po niespełna 3 miesiącach przerwy wybił się górny lewy siekacz i czekamy na prawą jedynkę. Już ją prawie widać, pozostał tylko cienki nabłonek do przebicia i będzie – niestety ten etap jest najbardziej bolesny. Wspomagamy się denitinoxem i od kilku dni kropelkami przeciwbólowymi. Pozostaje tylko czekać. Równolegle rosną Piotrusiowi górne dwójki ale jest im jeszcze daleko do przebicia.

Poza płaczem związanym z ząbkami humor dopisuje.

Siedem miesięcy to cudowny wiek. Piotruś ma już swoje pomysły, bawi się, gdy coś sobie upatrzy i bardzo tego chce to potrafi podpełznąć. Ruch przypomina dżdżownicę i nie zawsze kończy się dotarciem do celu czasami np. zamiast do przodu Piotruś przemieszcza się w tył czy na boki ale praktyka czyni mistrza. Jedną z ulubionych zabaw jest skakanie w Jumperoo, które dostał od dziadków. Radości nie ma końca. Odkryłam też nowe zastosowanie Jumperoo. Wkładam Piotrusia gdy jest zmęczony ale nie chce zasnąć na poranną drzemkę (ziewa, marudzi ale położenie się czy to ze mną, czy w łóżeczku kończy się płaczem). Bawi się przez kilka minut po czym „baterie się rozładowują” i zaczyna przysypiać oparty o siedzisko – wyjmuję go szybko i przekładam do łóżeczka – działa rewelacyjne!

Od półtora miesiąca rozszerzamy dietę. Zdecydowałam się na połączenie klasycznej metody tj. karmienie łyżeczką z BLW (bobas lubi wybór). Karmię Piotrusia na śniadanie i obiad a owoce i kolację podaję w kawałkach. Jedzenie idzie mu bardzo sprawnie i ma dobry apetyt także nie mogę narzekać. Napiszę o tym więcej w kolejnym poście. Piotruś lubi też pić z „nie-kapka” a gdy mam go na rękach to sięga po mój kubek. Próbował już z niego wody i zielonej herbaty. Wodę zna także nie zrobiła na nim dużego wrażenia, za to herbata była cudownym odkryciem. Nie mogłam odciągnąć go od kubeczka (trzymając jednocześnie na rękach) i tata musiał nam pomóc.

Większość dnia spędzamy na dworze. Piotruś lubi jeździć w spacerówce. Nie siedzi jeszcze stabilnie także podróżujemy w pozycji pół leżącej. Siedzisko spacerówki jest dość wąskie dzięki czemu jest mu wygodnie i nie leci na boki. Teraz uważam to za atut ale nie wyobrażam sobie co zrobimy zimą – czas pokaże, chyba potrzebna będzie nowa spacerówka.

Och, muszę kończyć, właśnie budzi się z drzemki, spanie to też oddzielny temat – w wielkim skrócie: nie lubi 🙂


Peter just finished 7 months. Time passes so quickly, the days flays I do not even know when. So much has changed since the three of us came back home from the hospital. It changed for the better. I’ve never been so happy as I am now in spite of a chronic lack of sleep. I’m still breastfeeding so we have one or two wake up in the night. For about two weeks, Peter is waking up at night even more often due to his growing teeth. He has already 2 lower, central incisors teeth. Now we are waiting for the upper ones. They are almost visible so it’s a matter of days – unfortunately this stage is the most painful.

Apart from teething problems he is such a happy baby.

Seven months is a wonderful age. Peter has already his own ideas, can play on his own and when he wants something he can even crawl. Usually he ends in a different place as he wanted to but practice makes perfect. One of his favorite playground is jumping in Jumperoo, which he got from his grandparents. Joy has no end. I also discovered a new use for Jumperoo. I put Peter in when he is tired but does not want to go for a morning nap (yawns, complains but once I put him in bed whether with me or in the crib he cries). He is playing for a few minutes before his „battery discharge” and starts dozing in the seat – I take him out quickly and put in his crib – it works sensational!

One and a half month ago I started expanding Peter’s diet. I decided to combine the classical methods, ie. feeding with a spoon with BLW (baby led weaning). I’m feeding Peter for breakfast and lunch, dinner +  fruits and I give him in pieces. He likes to eat and has a good appetite, I can not complain. I’ll write more about this in the next post. Peter also likes to drink with his special bottle and when I have him on my hands he reach for my cup. He had tried the water, and green tea. He knew water already but green tea … yummy … was a wonderful discovery for him. I could not pull him from the cup (while holding him in my arms) and had to call his dad to help us.

It’s summer time in Poland. Most of the day we spend outside. Peter likes to ride in the stroller. Still not sitting stable so we are traveling in the half lying down position. Stroller seat is quite narrow and it is comfortable for now. I consider it an advantage but I can not imagine what we will do in the winter – time will tell, I think we will need a new stroller.

Oh, I have to go, he is just waking up from a nap, sleeping is also a separate topic – in a nutshell, does not like it 🙂

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.