(For English scroll down)
Przygotowałam ten post ponad 4 miesiące temu, jednak nie byłam gotowa go dodać. Chyba dalej nie jestem. Nie znajdziecie tu zdjęcia ze zbliżeniem na brzuch, mimo, że pasowałoby do tematyki. Widzę na moim profilu na Instagramie, jak ważną kwestią jest dla nas wygląd. Dlatego też wzięłam się na odwagę i publikuję. Moja historia, pielęgnacja w ciąży i po urodzeniu Piotrusia, opatrzona zdjęciami w dwuczęściowym stroju, który odważyłam się w tym roku założyć 🙂
Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży byłam bardzo szczęśliwa. Ogromna radość mieszała się z niedowierzaniem, bo przecież poza drugą kreską na teście ciążowym, nic więcej się nie zmieniło. Szybko zrobiłam kolejny test, tak dla pewności. Sekundy dłużyły się w nieskończoność i oto była, bardzo słaba, ale była upragniona „druga kreska”. Szybkie zdjęcie i konsultacja z mamą i przyjaciółką ,czy aby na pewno one też ją widzą (była bardzo delikatna). Widziały… uff! Chwila zastanowienia czy mówić wszystkim, czy może jeszcze poczekać. Ogromne emocje i test siły woli – mąż był w delegacji a chciałam mu powiedzieć osobiście, także musiałam jakoś wytrzymać. Pamiętam te dni jakby były wczoraj, mimo, że minął ponad rok a moje „dwie kreski” właśnie zasnęły na drzemkę 🙂
Gdy pierwsze emocje trochę opadną ,zaczynamy przyzwyczajać się do myśli o macierzyństwie. Wyobrażać sobie jak będziemy wyglądały z brzuszkiem i czy pod sercem nosimy cudownego syna czy upragnioną córeczkę. Wtedy też pojawia się myśl, jak zmieni się nasze ciało. Czy ciąża pozostawi po sobie pamiątki w postaci rozstępów i luźnej skóry na brzuchu a karmienie piersią sprawi, że biust już nigdy nie będzie taki jak przed? Czy stracimy figurę – przecież utycie w ciąży to coś normalnego a wiele kobiet nie odzyskuje wagi sprzed ciąży.
Ja miałam trochę łatwiej, w związku z brakiem figury a dokładniej mówiąc jej sporą nadwyżką, nie bałam się, że ją stracę. Jednak mimo wszystko nie chciałam aby moje ciało przeszywały czerwone pręgi – rozstępy. Po konsultacji z lekarzem okazało się, że „utycie” w ciąży nie wchodzi w grę i czeka mnie 8 miesięcy ciężkiej pracy. Miałam cukrzycę ciążową a moje BMI wskazywało otyłość czyli dla zdrowia dziecka wzrost masy ciała powinien wynieść 5-7 kg. Nierealne ? – a jednak!
Podobno predyspozycja do tworzenia się rozstępów jest genetyczna. Jednak dużo zależy też od nas samych. Po konsultacji z dietetykiem i lekarzem prowadzącym ciążę ,zaczęłam starania o dobro maleństwa a także moje zdrowie i wygląd. Ćwiczenia, zdrowa dieta, pielęgnacja i masaże sprawiły, że do 38 tygodnia ciąży ( czyli prawie samego końca) nic się nie pojawiło. Byłam z siebie dumna! Niestety, ciut za wcześnie. Przed samym rozwiązaniem moja skóra nie wytrzymała i pojawiły się rozstępy na brzuchu, poniżej pępka. Na szczęście niewielkie i po pół roku praktycznie niewidoczne.
Mój przykład pokazał, że bardzo dużo zależy od nas samych. Przy niedużych nakładach finansowych, możemy osiągnąć świetne efekty, ważna jest tylko regularność i konsekwencja w działaniu. O diecie jaką stosowałam, możecie przeczytać w poście Żywienie w ciąży, natomiast tutaj chciałam poświęcić chwilę pielęgnacji.
Kluczowe jest nawilżanie. Jednak jeszcze ważniejsze od tego jak często kremujemy skórę, jest preparat, którego używamy. W aptekach jest ogromny wybór produktów dedykowanych dla kobiet w ciąży, jednak jeżeli nie chcemy wydać majątku ,taki sam efekt osiągniemy stosując olej kokosowy dostępny w sklepach spożywczych. WAŻNE jest aby kupić olej nierafinowany, przeznaczony do stosowania na zimno. W przeciwieństwie do olei rafinowanych, pięknie pachnie. Olej kokosowy ma konsystencję stałą, która w temperaturze ok 25 stopni zamienia się w płynną. Jako środek spożywczy nie zawiera chemii, której pełno jest w kosmetykach. Możemy stosować go również jako maseczkę do włosów (przed myciem). Jeżeli nawilżanie połączymy z delikatnymi masażami ,to sukces jest murowany. Aby poprawić krążenie skóry ,polecam skorzystanie ze szczotek do masażu na sucho lub jeśli nie mamy ochoty czy też czasu na odrębny masaż, możemy wykonać go pod prysznicem. Specjalne szczotki znajdziecie np. w sklepach sieci Rossmann, kosztują kilkanaście złotych. Zwróćcie uwagę czy wykonane są z naturalnego włosia – masaż będzie przyjemniejszy niż wykonany „plastikowym” odpowiednikiem.
Jeżeli tak jak u mnie, u Ciebie również pojawią się rozstępy ,nie rozpaczaj. Nawilżaj i masuj skórę po porodzie a nawet nie zauważysz kiedy staną się prawie niewidoczne. Po pół roku będziesz zastanawiała się gdzie były.
Głowa do góry! Macierzyństwo to cudowna podróż, dzięki której odkrywamy siebie na nowo!
When I found out that I was pregnant I was filled with joy! My happiness mingled with disbelief because beyond the „second dash” on my pregnancy test nothing else has changed. I did another test right after the first one „just to be sure” since my second line was very light at that time. Quick photo taken and sent to my mum and best friend. A consultation whether they see it or it’s just my imagination playing with me. And yes, there it was my dream came true – I will be a mom! I remember it as yesterday a huge excitement but also a test of willpower – my husband was on a business trip and I wanted to tell him in person. Somehow I managed to wait … oh this days back then… It’s been over a year now and my „two lines” just fell asleep for a nap 🙂
When the first bit of excitement begun to temper I started to get used to the idea of motherhood. Imagining how i will look with a baby bump and whether the little life that i carry underneath my heart is a wonderful son or daughter that I dreamed of. Then the thoughts: how my body will change. Will the pregnancy leave some souvenirs in the form of stretch marks and loose skin on the belly behind and will my breast after breast-feeding ever look the same as now. A common fear that many women have is will I lose my figure – since gaining weight during pregnant is something normal and many women do not regain their pre-pregnancy weight.
I had a little bit easier, since my body was far from perfect and there was not much to loose. However, in spite of everything I did not want stretch marks! After consulting with the doctor, it turned out that „gaining weight” during pregnancy is not an option for me and there was 8 months of hard work ahead of me. I had gestational diabetes and my BMI indicated obesity so for the health of my unborn baby and my own a weight- gain should be limited to 5-7 kg. Unreal? -I bet it wasn’t!
Apparently some people have a genetically predisposition for stretch marks. However even if you are in this „lucky” group much can be done to prevent them. After consultation with a nutritionist and my journey started. Exercise, healthy diet, skin care and massages and I made it to 38 weeks of pregnancy (ie almost the very end) with not even a single stretch mark. I was proud of myself! Unfortunately, a bit too early. Just before the due date when the baby grow the fastest my skin couldn’t stretch any more and some marks on the abdomen, below the belly button appeared. Fortunately, small and after a half a year they are practically not visible.
My example showed that a lot depends on us. With a small financial outlays, we can achieve great results, it is only important to be consistent in our action. The diet that I have been sticking to you can find in Nutrition in pregnancy. Here I would like to to take a moment and tell you about my skin care routine.
The key is hydration – both drinking proper amount of mineral water and using a body lotion. But even more important than how often we use the body lotion is the lotion itself. The pharmacies offer us a huge selection of products dedicated for pregnant women, but if you do not want to spend a small fortune buying expensive products you can achieved similar results with using a coconut oil available in grocery stores. It is important to buy unrefined oil, dedicated to be used cold. In contrast to the refined once this oil smells so yummy! Coconut oil is a solid, white fat which melt at a temperature of about 25 degrees. That means by the time you put it on your skin it turns into a liquid. Since it is a „food” it does not contain chemicals, which are in almost all cosmetics. We can also use it as a hair mask (before washing). If you combine it with delicate massage -success is guaranteed. To improve the blood circulation of your skin I recommend using special a brush for dry massage or if you don’t want to spent extra time making a dry massage do it under the shower. Special brushes can be found eg. in Rossmann, and costs about 6 euro. Pay attention to whether they are made from natural hair – the massage will be more pleasant than with using a „plastic” brush.
If like me, you u will also get some stretch marks do not despair. Continue with moisturizing and massaging even after giving birth and you wont even notice when they become almost invisible. After 8 months I have to look really closely to see where they are.
Head’s up! Motherhood is a wonderful journey, through which we discover ourselves again!
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.