(For English scroll down)
Piotruś staje się coraz mądrzejszy. Bardzo dużo już rozumie, co nie znaczy, że robi to o co go poprosimy. O nie, ma już własne zdanie, pomysły i zachcianki. Chociaż są wyjątki, nauczył się na przykład wyrzucać swoje brudne pieluszki do kosza i teraz po każdej zmianie wędrujemy razem do kuchni i wyrzucamy „bombę”, a następnie bijemy brawo- ja Piotrusiowi, a on sam sobie. Uwielbiam ten moment, jest wtedy mega słodki! Potrafi też pokazać jaki jest duży, ile ma na głowie, dać buzi, dać cześć, zrobić papa i aja (pogłaskać). Jak mówię, że zrobię mleczko to najpierw cieszy się i podskakuje w kuchni a potem idzie do pokoju, w którym jest karmiony, i o ile mnie jeszcze tam nie ma to siada w fotelu i czeka aż przyniosę butelkę. Po skończonym karmieniu odnosi pustą butelkę do kuchni. Niestety, bo ja zawsze mam nadzieję, że zaśnie przy mleczku, tak jak dawniej i nie będę musiała męczyć się z usypianiem. Odnoszenie i odkładanie bardzo się zmieniło w ciągu ostatniego miesiąca. Coraz częściej rzeczy wracają na swoje miejsce, gdy ja coś rozsypię (najczęściej psią karmę), to pomaga mi zbierać i wrzuca ją do torby (większość, bo dalej bardzo lubi ją jeść i czasami uda mu się podkraść kawałek). Brudne ciuszki odnosi do kosza na bieliznę albo wkłada do pralki i od kilku tygodni nie łowiłam już niczego z toalety. Wieczorem, gdy nadchodzi pora kąpieli i mówimy że czas na plum-plum, ucieka z krzykiem, mimo, że lubi się kąpać. Gonimy go – dosłownie, bo jest już dosyć szybki i sprawny – i zanosimy do łazienki. Tylko raz zdarzyło się, że dał rączkę i grzecznie poszedł z nami na wieczorną kąpiel. Gdy już nalewamy wodę i myjemy ząbki humor znowu wraca i początkową niechęć zastępuje radosne pluskanie.
Piotruś wie, że po kąpieli czas na picie i spanie. Zakładam, ze stąd jego początkowa niechęć do kąpieli. Wie, że oznacza ona koniec dnia, a za spaniem nasze dziecko do dzisiaj nie przepada. Ostatnio noce się polepszyły (zawsze gdy to napiszę to znowu jest gorzej). Mamy jedną pobudkę około 4, po które zasypia i śpi do ok 6. Muszę się przyznać, że od ponad miesiąca nie wstaję do Piotrusia w nocy, bo pomaga nam moja mama. Niedługo wyjeżdża i będę musiała na nowo przyzwyczaić się do pobudek.
Luty był dla nas dość ciężki. Wróciłam do pracy, musiałam jechać w delegację, trochę chorowaliśmy. Cieszę się, że już się kończy. Od marca będę na urlopie wychowawczym. Zdecydowaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie. Już nie mogę się doczekać!
Peter is becoming smarter every day- that’s the biggest change since last month. He understands a lot already which doesn’t mean he’s doing what we ask him to do. Oh no, he is definitely an „independent” human being with his own ideas and desires. Although there are exceptions, for example, after we change his diaper he goes with it to the kitchen and throw it do the trash (called 'fu’) almost each time. He also loves to wave for goodbye, clap his hands, show how big he is and how much troubles he has. I love it, it so super cute! When I tell him that it’s time for his morning milk, he comes to the kitchen, watch how I make it and then walk on his own to the armchair where I give him the bottle. Sometimes he goes there before I’m ready with the milk and wait for me. Once we are done with the bottle he takes it and brings back to the kitchen. Unfortunately, cause I always hope that he will fall asleep while having the milk, just like it used to be when he was smaller. Putting things back on their place is a new ability. Just a month ago I told you that I can find my kitchen equipment in many different places. Now it’s happening very rarely. Peter knows where things are and usually brings them back. This new behavior doesn’t apply to his toys. Toys are everywhere 🙂 and once I put them on their places (few times a day) they are messy again in just few minutes. In the evening, when it’s time for a bath he usually runs away screaming and we have to chase him – literally, he is already quite fast and efficient in running away. Once we catch him and take to the bathroom he loves it, he brushes his teeth by himself and then plays in the water like no tomorrow.
Peter knows, that after a bath it’s time for his water bottle and sleeping. We assume that the running away before bath is just because he don’t want to get to bed after it. He knows, it means that the day goes to an end and sleeping is still something that Peter hates. Although last days he slept 3 nights in a row without waking up at night and before that my mom was with us, and she was the one that got up. So for me the last weeks were like a dream come true and finally after 1.5 sleepless years I could sleep my 7 hours without waking up.
February was quite difficult for us. I came back to work, had to leave Peter for few days and go on a business trip, we were both ill, so I’m glad that march is there. We decided that I will stay at home with Peter and take care of him so I’m enjoying time with my baby boy right now. The days are getting longer, sun is shinning more often – this will be a good month! I wish it both for you and for us!
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.