(For English scroll down)
14 miesięcy Piotrusia
Oj ,długo mnie tutaj nie było… Wróciłam do pracy, chorujemy, nie śpimy bo Piotrusiowi wychodzą zęby. Przeszliśmy koszmar żłobka, efektem czego blog poszedł w kąt. Żłobek to oddzielna historia, którą już dawno obiecałam Wam opisać, ale nie chcę wracać myślami do tych przeżyć.
Piotruś jest już takim małym mężczyzną. Jest super słodki, dużo rozumie, a uśmiech praktycznie nie znika z jego twarzy. Rośnie jak na drożdżach! Waży 13kilo, ma 86cm wzrsotu i chodzi! To chyba najważniejsza zmiana ostatnich tygodni. Miesiąc po postawieniu pierwszych samodzielnych kroczków czworakowanie przeszło do lamusa, a nasz Skarb śmiga po mieszkaniu na dwóch nóżkach i próbuje biegać. Coraz częściej zastanawiamy się, po kim jest taki żywiołowy. Przytulanie, spokojne oglądanie książeczek, zabawa w jednym miejscu – mogę zapomnieć. Piotruś nie usiedzi spokojnie ani minuty, jest wszędzie, zajrzy w każdą dziurę, wejdzie na wszystko. Chodzenie sprawiło, że przemieszcza się jeszcze szybciej i coraz trudniej za nim nadążyć, albo go czymś zająć. Rączki nie zajęte czworakowaniem to także nowe możliwości. Nigdy nie są puste, Piotruś zawsze coś ze sobą nosi i dość często są to duże rzeczy typu garnek, słoik, moje ubrania lub coś innego, co uda mu się wyciągnąć z szafki. Rzeczy te z reguły są odkładane, tylko rzadko kiedy na miejsce i tak oto znajduję koncentrat pomidorowy w psiej karmie, czy garnek w koszu na brudną bieliznę. Wyciąganie różnych przedmiotów z naszych butów to już codzienność.
Przespane noce dalej pozostają w sferze marzeń, chociaż był już moment, że budził się raz i to o 4 lub 5 a po mleczku zasypiał dalej. Niestety sielanka nie trwała długo. Zaczęły wychodzić zęby trzonowe a wraz z nimi powróciła bezsenność. Styczeń był dla nas także miesiącem chorób. Piotrusia dopadło zapalenie gardła połączone z ząbkowaniem i szczepieniem, które miał tydzień wcześniej. Nie obyło się bez wizyty u pediatry i leków. Ja także nie mogłam się doleczyć i tym razem skończyło się na antybiotyku.
Za parę dni Piotruś kończy 15 miesięcy. Dużo zmieniło się w przeciągu ostatnich 30 dni. Rozwój dziecka w tym wieku jest niespotykanie szybki, ale o tym w kolejnym poście.
Long time no see… and so much happened in this few weeks. I got back to work after being at home for over a year. Peter had a flu for the first time and unfortunately he got it right after vaccination and while teething so it was triple as bad as it normally is. We tried to sent him to a nursery – long story short it was a nightmare and we quit after a week. But now I’m back and hopefully will be able to update you regullary. There is so much happening in our lives I just need to have a bit more time in my hands.
Peter is already a „little man”. He is super-cute, understand a lot and smile literally all the time. He grows like a weed! Weight 13 kilos already as is 86cm tall! But most importantly he can walk! A month after making his first independent steps, crawling is no longer required. He walks around „on two” and tries to race with us. We are wondering who he is like. We are both such a calm people. Hugging, reading books, playing with toys in his play room – I can forget it. Peter did not sit still even for a minute. He is everywhere and tries to climb on everything. Since he started to walk, he moves even faster and it’s more and more difficult to keep up with him. Free hands which are no longer needed for crawling are now busy with carrying things around. And I do mean big things like a pan, huge pot, my cloths or other things that he drag out of the closet. He also puts things back but seldom on the right place. That is why I find tomato souse in the dog’s food or a pan in the laundry basket. Pulling various items from our shoes is an everyday thing right now.
A night without waking up is still my dream. Although we had a few good nights few weeks back, when he woke up around 4 or 5 in the morning, got his milk and slept till 6 or 7. Unfortunately, such night didn’t happen in last weeks, probably due to the teething and flu. Peter’s teeth are growing like crazy!
In a few days Peter will finish 15 months. Much has changed in the last 30 days. Development of a child at this point is so rapid, I have a feeling that he changes every day and me being at work means that I miss so much of it 🙁 a bit more on that topic in my next post!
PS today is a Valentine’s Day! I’m so happy that I could spent the afternoon with my boys.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.